Ruszamy przed siebie! Podróżujemy pociągiem, w Żywcu przesiadamy się do autokarów i wczesnym popołudniem lądujemy w ośrodku wczasowym Pilsko. Po obiadokolacji i zasiedleniu – integracja w grupach i całym obozem.

Wiedzieliśmy od samego początku, że nadejdzie ten moment – ostatni dzień obozu i przymus pożegnań. Ale zanim spotkaliśmy się o 12:00 na boisku, to od rana w całym domu wypoczynkowym „Pilsko” huczało jak w ulu. Podróż powrotna minęła nam w oka mgnieniu. Nic dziwnego – całą spędziliśmy za zdobywaniu dedykacji na dyplomach, wspólnym śpiewie, zabawach i rozmowach… Wspaniały to był obóz – trudny, przyjemny, pełen pracy i oczekiwań. Warto było.