Dzień Piąty – Czwartek 04.02.2016

Kapryśna Pani Zima wróciła. Pięknie i szczodrze sypie swymi białymi wdziękami. Momentami płatki przypominają białe motyle. Krajobraz zmienia się nie do poznania. Wszędzie biało, a na drodze ślisko. Na stoku można korzystać ze świeżutkiej warstwy śniegu. Po powrocie ze stoku wcinamy pyszny obiadek. Wszystkim smakują ogromne schabowe. Po odpoczynku dla chętnych konsultacje wokalne w grocie solnej z Panią Misią i porady przed konkursem – Mała Syrenka u Pani Ewy. Dla reszty dzisiaj luźniejszy dzień. Wieczorem kolacja przy ognisku. Każdy może sobie upiec nad żywym ogniem kiełbaskę lub chlebek. A potem zwartą grupą z latarkami wędrujemy na stok. To dopiero jazda. Teraz na pewno nie można powiedzieć, że śnieg jest tępy, lepki i ciężki. Chwila nieuwagi i nabieramy prędkości ponaddźwiękowej. Śnieg jest sypki i fantastyczny do jazdy. Cały wieczór pięknie śnieży. Droga powrotna przypomina raczej spacer po ślizgawce niż po asfalcie. Strach pomyśleć, że już jutro ostani pełny dzień zimowiska. Jak to wszystko błyskawicznie zleciało. No cóż to co miłe i piękne mija szybko. Na razie cieszmy się tym co nam pozostało.

Polecamy

logo
logo
logo
logo
logo