Dzień Siódmy – Sobota 06.02.2016

Rano trzyma lekki mrozek. W nocy było naprawdę zimno, śnieg skrzył się i chrupał pod butami. Z naszego ośrodka widać jasno oświetlony stok na którym armatki śniegowe dzielnie przygotowują wyciąg na sobotnio – niedzielny najazd narciarzy i drugi tydzień żniw dla Górali w postaci kolejnego tygodnia warszawskich ferii. W nocy ciężko było zasnąć, wszystkim żal się rozstać. Na śniadanie frankfurterki, potem pakowanie bagaży i sprzątanie domków. Spotykamy się przy rozgrzanym kominku w sali pod „Francikową Izbą”, czyli w „Piekiełku”. Pani Ewa rozdaje dyplomy do których zbieramy pamiątkowe wpisy. Został nam jeszcze jeden artystyczny punkt obozu – koncert wokalny przygotowany przez Panią Misię. Możemy wysłuchać solowych popisów wokalnych z akompaniamentem gitary i bardzo ambitnego repertuaru z filmów muzycznych z gotowymi aranżami. Jest nawet jeden występ taneczno wokalny, wykonany przez Witka do utworu „Billie Jean”. Po obiedzie krótkie oczekiwanie na busy i ruszamy do Wisły. Po krótkim zaopatrzeniu w sklepie docieramy na dworzec. Nasz pociąg niemiło nas zaskakuje i spóźnia się z przyjazdem. Ruszamy z opóźnieniem, jesteśmy jednak bardzo zadowoleni, bo jedziemy naszym, już ulubionym, DARTEM. Pociąg jest pełen podróżnych, nawet stojących między wyjściami. Jesteśmy zdziwieni, ponieważ do Wisły jechaliśmy prawie sami. Podróż mija nam w komfortowych warunkach i miłym towarzystwie. Możemy spędzić ze sobą jeszcze kilka sympatycznych godzin, zanim przejmą nas opiekunowie na peronie Dworca Centralnego.  W Warszawie żal się rozstawać. Za domem i rodzicami też się troszkę stęskniliśmy, ale było tak fajnie. Zdążyliśmy już się do siebie przyzwyczaić, przywiązać, zakumplować i bardzo polubić. Nic dziwnego że łzy wzruszenia same cisną się do oczu. Uściskom i pożegnaniom nie ma końca. Zostają nam jednak wspaniałe nowe doświadczenia, umiejętności, wspomnienia i wrażenia, a także bezcenne przyjaźnie. No i kolejne pocieszenie,  będziemy mogli się wkrótce spotkać na obozie letnim, a potem znowu zimowym itd itd itd. A wcześniej dzwonić, czatować, lajkować i wspólnie spotykać. Nie jest więc tak, żle. Jak znamy życie, internet już dzisiaj będzie się grzał do późna w nocy. Wobec tego do następnego kontaktu.

Polecamy

logo
logo
logo
logo
logo