Pogoda nas od rana nie rozpieszcza. Chłodek, pochmurno… Ale w naszym pawilonie – pogoda ducha i szerokie uśmiechy. Pierwsza tura biegania, poranne Insanity i rozgrzewka z P. Misią. Po smacznym śniadaniu rozpoczynamy pracę nad projektami. Wciąż trwają castingi, nauka tekstów do piosenek oraz układów do projektów. Już widać, że to, co zaprezentuje nam młodzież na koniec obozu będzie prześwietne. Rozpogodziło się na zewnątrz, więc niektóre zajęcia po południu odbyły się już na zewnątrz. Cały obóz nie mógł się doczekać wieczornego wydarzenia, jakim był występ grupy improwizacyjnej Akt VIII. Właściwie to Akt IV, bo połowa zespołu jest w obozowej kadrze. Zaprezentowano osiem gier i jeden bis, radości, śmiechu i zabawy był ogrom. Z nową, świeżą dawką endorfin chwilę po 22:00 młodzież udała się spać, choć rozmowowy kadra słyszała jeszcze do północy. To dobry znak – nasza ekipa się ze zobą dogrywa i dogaduje <3

Zdjęcia: Zuzanna Jarzębowska