Tak długo oczekiwany wyjazd wreszcie przed nami. Tyle pakowania w trzydziestopięciostopniowym upale w sobotę, a tu rano w niedzielę piętnaście. Sorry taki mamy klimat. Jeszcze poprzedniego wieczora przeszła ogromna nawałnica, taka że niektórzy kończyli pakowanie przy świeczce. Ale to nic przy tym, że zbiórka o szóstej rano. Masakra. Wiem, że niektórzy nie kładli się spać, bo im się nie opłacało. I jeszcze remont na dworcu, co zmuszało wszystkich do szukania miejsc parkingowych, niektórzy nie znaleźli. Ale przeszkody już pokonane.
Łamigłówki z podziałem na przedziały, pokoje, domki, pawilony, grupy, zajęcia itd itp rozwiązane. Wagony znalezione, jedziemy. Przesiadka do autokarów w Giżycku. Tym razem na Obozie mamy rekordową ilość starszych chłopców. Przydają się, nie tylko do dotrzymywania towarzystwa dziewczynom, ale potrafią też po męsku układać walizki. Rozlokowanie w Ośrodku i obiad, niedzielny rosół i kurczak z ziemniakami.
Po odpoczynku, integracja w grupach, potem dyskusja całego grona z instruktorami o tym co będziemy robić na poszczególnych zajęciach i kolacja – szynka, ser i ryż z jagodami. Po kolacji hulanki nad stołówką. Kultowe już zabawy i układy taneczne, które wszyscy znają z poprzednich obozów i nowe. Teraz rozchodzimy się do pokoi i domków, ale kto zaśnie przed północą, pewnie nikt, trzeba się sobą nacieszyć, a przecież prawdziwe emocje na zajęciach dopiero od jutra. Oj będzie się działo.
Dzień Pierwszy – Niedziela 26.07.15
Pierwszy dzień naszego obozu w Kruklankach – pakowanie, podróż, rozlokowanie w pokojach i wieczorna integracja całym obozem.
Dzień Drugi – Poniedziałek 27.07.15
Drugi dzień naszego Art Obozu. Krótka kąpiel, pierwsze zajęcia, a wieczorem – dyskoteka i zabawy integracyjne!
Dzień Trzeci – Wtorek 28.07.15
Pogoda trochę się pogorszyła, ale co tam. Wszystkie zajęcia odbywają się niestrudzenie. A wieczorem – dyskoteka!
Dzień Czwarty – Środa 29.07.15
Dziś słonecznie! Nowe ćwiczenia na rozgrzewce dla pięknych i zdolnych i wyjście do miasta po zaopatrzenie. Wieczorem – scenki o powstaniu Kruklanek i jeziora, nad którym jesteśmy.
Dzień Piąty – Czwartek 30.07.15
Pogoda wciąż niezbyt ciekawa, ale zajęcia idą pełną parą! Wieczorem prezentacja zdjęć, które do tej pory zrobił wszystkim nasz fotograf.
Dzień Szósty – Piątek 31.07.15
Pogoda wciąż nie taka, jaką byśmy sobie życzyli, ale od jutra już wraca lato! Zajęcia trwają nadal, a wieczorem – konkurs talentów. Tańczyli, grali, śpiewali, rysowali. Mieliśmy nawet zabawę impro!
Dzień Siódmy – Sobota 01.08.15
Wycieczka! Jedziemy do Ełku, do wieży ciśnień i do Parku Kopernika. Potem przejazd kolejką wąskotorową i czas wolny! Wieczorem pracujemy jeszcze nad naszymi projektami.
Dzień Ósmy – Niedziela 02.08.15
Lato wróciło na stałe. Dzień przeznaczony w większości na plażowanie, ale oprócz tego pracujemy nad projektami. Wieczorem bar przebierańców w Wodnym Mieście.
Dzień Dziewiąty – Poniedziałek 03.08.15
Dwie wrogie floty rowerków wodnych opanowały jezioro. Projekt filmowy wre, tak samo jak i inne projekty. Premiery już za pasem. A wieczorem, zamiast kolacji – ognisko z kiełbaskami i piosenkami przy gitarze.
Dzień Dziesiąty – Wtorek 04.08.15
Cały dzień prób zwieńczony został dziś koncertem naszych obozowiczów. Było granie i śpiewanie na żywo oraz kilka układów choreograficznych.
Dzień Jedenasty – Środa 05.08.15
Dzień premiery 'Momentu’ – spektaklu projektu tanecznego. Cały dzień minął młodzieży i kadrze na przygotowaniu wieczornej premiery.
Dzień Dwunasty – Czwartek 06.08.15
Projekt filmowy i taneczny ma dziś wolne. Projekt cieniowy i żywy plan z kolei ma dziś premierę! 'Recepta Gargancjana’ wieczorem, przedtem dla reszty wyjście do miasta i spacer po lesie.
Dzień Trzynasty – Piątek 07.08.15
Dzisiaj totalnie odpoczywamy od zajęć. Pełne ręce roboty z pakowaniem sprzętu, oraz rekwizytów i kostiumów. Sprzątanie po spektaklu ton różnych gratów. Trzeba pakować także prywatne walizki. A wieczorem – parodie kadry i wieczorna dyskoteka pożegnalna!
Dzień Czternasty – Sobota 08.08.15
Ostatni dzień obozu. Rozdanie dyplomu, ciasto sprezentowane przez naszych gospodarzy i w drogę! Podróż w upale minęła nam szybko, pożegnania zajęły nam trochę czasu… Do zobaczenia za rok!
