I sru — ostatni dzień. Kiedy to minęło? Ledwo co ciągnęliśmy walizki do domków, a już trzeba je z nich wynosić! O 12:23 ruszamy w podróż powrotną do Warszawy.

To już ostatni, pełnowymiarowy dzień w Istebnej! Wykorzystujemy go zatem, jak najlepiej możemy, walcząc z pogodą na stoku. Leje i jest bardzo mokro, ale nie poddajemy się. Wieczorem wszyscy spotykamy się we Francikowej Izbie na dyskotece pożegnalnej. Zanim jednak będziemy wycinać hołubce, to każdy z naszych wychowanków dostanie od wychowawcy pamiątkowy dyplom ze zdjęciem, który pieczołowicie przygotowywała P. Ewa.

Tłusty czwartek! Pogoda wspaniała, warunki perfekcyjne. Wszyscy jeżdżą praktycznie nieustannie i bez wytchnienia. Wieczorem zaś już tradycyjny „Masz Talerz”, czyli przegląd talentów naszych wychowanków i kadry. Scenki, piosenki i sztuczki zakończone występem Aktu VIII.

W pełnym słońcu działamy od rana! Na niebie ani jednej chmurki, więc opalamy twarze i jeździmy lekko… porozpinani. Wieczorem spotykamy się z kapelą Jetelinka.

Od rana w Istebnej panuje atmosfera wyjątkowa. To walentynki! Wszyscy na średnich i dużych stokach. Po obiedzie bawimy się w śniegu, a wieczorem – nocna jazda!

Po śniadaniu lecimy na stok. Szybko wypożyczamy wczoraj zaklepany sprzęt, załatwiamy karnety i… lecimy! Po obiedzie sjesta, po sjeście — zajęcia kreatywne, a wieczorem — integral!

Długo upragnione przez kadrę i obozowiczów zimowisko w Istebnej ’23 właśnie się rozpoczęło! Śniegu jest po kolana, temperatura idealna, a widoki — przednie. Mamy tu super ekipę, która spowoduje, że to zimowisko będzie niezapomniane. Jedziemy!