Dzień Czwarty – Środa 15.02.2017

Kolejny, piękny, słoneczny, cudowny dzień. Pogody, jak byśmy nie próbowali, nie da się przechwalić. Odkrywamy coraz to nowe możliwości stoku. Dzisiaj testowaliśmy trasy na stoku o zabawnej nazwie CHICHOT, to swoista wycieczka w czasie. Wspaniałe połączenie: trasy zjazdowe na naszym Złotym Groniu i zabytkowy, orczykowy wyciąg, sąsiadujący zresztą z naszym ośrodkiem. Miło patrzeć jak wspaniałe postępy robią nasze dwie narciarskie nowicjuszki – Ola i Zosia, które prawdopodobnie od jutra będą mogły, już same, jeździć na dużych trasach. To, oczywiście, niekłamana zasługa ich wspaniałego instruktora – Ziemowita. Z nieba spływa olśniewająca fala jasnych promieni rozgrzewającego słońca. Wyświetlacz na stoku pokazuje niewiarygodne 10,5 stopnia Celsjusza. Nasz niewiarygodnie wspaniały kotek zmienił swoje zwykłe miejsce postojowe na nieczynny stragan z oscypkami, wyściełany miękkim kocykiem i obudowany sztywną płytą pleksi, przez którą nie przenikną ohydne macki głaszczących narciarzy. Nie wszyscy dali radę dzisiaj wyruszyć, po wczorajszym podwójnym maratonie zjazdowym. Ci, którzy się zdecydowali, podziwiali wspaniałe widoki, które wreszcie raczyły objawić zazdrosne i nieśmiałe góry Beskidu Śląskiego. Na obiad grochówka i pierogi, do wyboru – ruskie z cebulką i skwarkami lub z serem, albo z truskawkami i śmietaną. W bloku poobiednim kreatywne zajęcia graficzne z naszym wspaniałym Adrianem. Został ogłoszony konkurs na logo zimowiska. O osiemnastej prawdziwa bomba: koncert góralskiej kapeli JETELINKA (Koniczynka), której mamy zaszczyt słuchać podczas zimowiska już po raz kolejny. Trzeba przyznać, że kapela dała naprawdę czadu. Wszyscy mieli okazję posłuchać wspaniałej, autentycznej, ludowej muzyki. Poznać tutejsze instrumenty, pograć na nich. A przede wszystkim, co cieszyło się ogromnym powodzeniem, wziąć udział w tańcach ludowych, na które cała grupa z wytęsknieniem czekała. Bo przecież, z naszą kapelą spotykamy się, prawie co roku, od wielu lat. Po koncercie ognisko i kolacja z pieczonymi nad ogniskiem, przepysznymi kiełbaskami. Ogień ma, oczywiście, swoisty klimat. Nie dość, że grzeje, sypie skrami, to jeszcze przyciąga płomykami, które wręcz hipnotyzują i skłaniają do głębokiej refleksji nad wszystkim. A więc (jak wiemy zdanie nie zaczyna się od – a więc) również nad naszymi najskrytszymi myślami.

Kolejne dni:

2017-03-02

Dzień Siódmy – Sobota 18.02.2017

Ostatni dzień zimowiska. Rozdanie dyplomów, krótkie dopakowywanie bagaży i przejażdżka autokarem do Wisły. Tam godzinka czasu wolnego wypełniona zakupami i oczekiwaniem na wejście do pociągu. Podróż mija nam szybko przy graniu w gry towarzyskie, zbieraniu dedykacji do dyplomów i rozmowach. Do zobaczenia za rok!

2017-02-18

Dzień Szósty – Piątek 17.02.2017

Większość wytrwale korzysta do końca z możliwości jeżdżenia po stoku. Oddajemy sprzęt, pamiątkowa fotka z obsługą wypożyczalni i wracamy do ośrodka. Podczas popołudniowych zajęć wszyscy malują buzie w finezyjne charakteryzacje. Na kolację wyczekiwana pizza. Pożegnalna dyskoteka pełna przebierańców, znanych układów tanecznych a nawet wzruszeń.

2017-02-17

Dzień Piąty – Czwartek 16.02.2017

Jak co rano – stok przy niezmiennie pięknej pogodzie. Po południu zajęcia z improwizacji i ze śpiewu, a wieczorem – scenki „Atrakcje turystyczne w zimowej krainie”.

2017-02-15

Dzień Czwarty – Środa 15.02.2017

Kolejny dzień na stoku, przy doskonałej pogodzie. Po południu zajęcia grafiki z Panem Adriaaanem, a wieczorem koncert kapeli góralskiej Jetelinka i ognisko!

2017-02-14

Dzień Trzeci – Wtorek 14.02.2017

Rano stok, po południu pokaz filmów Chaplina a wieczorem, po spaghetti na kolację, ponowne wyjście na Złoty Groń. Pusto! Tylko my, narty i śnieg. I Walentynki!

2017-02-14

Dzień Drugi – Poniedziałek 13.02.2017

Pierwszy dzień jazdy na nartach i snowboardzie. Piękna pogoda, idealna do jazdy. Nowicjusze się uczą, stare wygi śmigają, a Ci co nie jeżdżą – siedzą w barze. Po obiedzie zajęcia wokalne, a po kolacji – dyskoteka integracyjna!

2017-02-13

Dzień Pierwszy – Niedziela 12.02.2017

Zbiórka o 5:50 na Dworcu Centralnym. Pięciogodzinna podróż pociągiem, przesiadka w autobus, krótka wizyta w sklepie i jesteśmy w Istebnej! Obiad, wizyta na Złotym Groniu, kolacja i wieczorna integracja. Jutro śmigamy na stoku!


Polecamy

logo
logo
logo
logo
logo